Nie bez racji pieski preriowe porównywane są często do „ wielkich budowniczych,” jakimi są termity. Skomplikowany system tuneli, które kopią pod ziemią przypomina prawdziwy labirynt. Do tego podziemnego miasta prowadzi kilkanaście bądź nawet kilkadziesiąt wejść różniących się wielkością i użytecznością. Jedne pełnią jedynie rolę wejść awaryjnych i wykorzystywane są wyłącznie w przypadku ucieczki przed nadlatującym, nadbiegającym czy nadpełzającym wrogiem, inne są używane na co dzień. System tuneli na głębokości do 3 m ma zapewnioną dobrą wentylację dzięki zastosowaniu różnej wysokości obwałowania wokół wejść. Poszczególne korytarze kończą się zawsze komorami. Każda z nich ma odmienne przeznaczenie: spiżarni, sypialni, toalety. O dobry stan siedziby dba cała rodzina, naprawiając każdorazowo zniszczenia poczynione przez ulewy, huragany czy zwierzęcych intruzów.
Te podziemne miasta budują pieski preriowe czarnoogonowe na obszarach równinnych lub
łagodnych zboczach gór z kątem nachylenia nieprzekraczającym 5%. Wybierają tereny suche, z trawą niską lub średniowysoką.
Początkowo obszar ich występowania rozciągał się od południowej Kanady (prowincja Saskatchewan), przez cały środkowy pas USA aż po północną część Meksyku (Chihuahua) jednakże w ostatnim dwustuleciu dramatycznie skurczył się. Wraz z masowym przybyciem osadników z Europy rozpoczęło się stopniowe rugowanie Cynomys ludovicianus z ich naturalnych siedlisk. Grunty do tej pory wykorzystywane przez nieświszczuki przeszły niepodzielne we władanie człowieka, nastąpiła ekspansja urbanistyczna, zmienił się poziom wód gruntowych, a wreszcie preria została przekształcona w ziemie uprawne. O ile ten ostatni czynnik nie musiałby powodować konfliktu interesów człowieka i zwierzęcia to jednak farmerzy nie tolerowali obecności nieświszczuka na swoich polach, uznali za szkodnika i przystąpili do intensywnego zwalczania (trucie, zatapianie, odstrzał). W niektórych regionach takich jak Arizona czy Nowy Meksyk został on wytępiony całkowicie, w innych zepchnięty na obszary chronione. Dziś zamieszkuje głównie na zachód od Missisipi i w nielicznych enklawach na wschodzie Stanów Zjednoczonych.
Sytuacja ta powoduje zakłócenie równowagi w ekosystemie. Wraz ze spadkiem liczebności Cynomys ludovicianus pojawia się zagrożenie istnienia innych gatunków: sówki ziemnej, tchórza czarnonogiego czy borsuka. Eksterminacja pieska preriowego budzi sprzeciw tym bardziej, że nie znajduje potwierdzenia w realiach przekonanie o wyłącznie destrukcyjnej jego roli w środowisku. Wprawdzie rzeczywiście niszczy on pewną część upraw (lucerna, ziemniak, kukurydza, sorgo, pszenica), ale z drugiej strony przyczynia się do zwiększenia plonów, gdyż użyźnia ziemię i ją spulchnia. Do tego tereny przezeń zamieszkałe mają większą bioróżnorodność od pozostałych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz